Moje Małe Malawi, czyli akwarium Rafała

 Podmiana wody

   Z uwagi na wielkość zbiornika, raczej niepraktyczne by było wymienianie wody wiaderkiem :-). A podmiana 1/3 ilości wody co dwa tygodnie daje około 400 litrów miesięcznie. 
Zastosowałem pewien patent, by sobie maksymalnie ułatwić to nieciekawe i długotrwałe zajęcie. W lewej części szafki pod akwarium posiadam dwa szklane zbiorniki po około 100 litrów każdy. Służą one do kilkudniowego odstania wody przed wlaniem do akwa. Ponieważ woda w naszym wodociągu jest odpowiednia do hodowli pyszczaków, nie stosuję żadnych dodatków chemicznych. 

    W pobliskiej kuchni pod zlewem jest wyprowadzony dodatkowy kran z zaworem kulowym. Przymocowanym do niego wężem napełnianim zbiorniki pod akwarium. Po dwóch - trzech dniach przed podmianą uruchamiam grzałki w zbiornikach do podmiany (Jager 100W), które podgrzewaja wodę do temperatury równej tej w zbiorniku. Następnego dnia odlewam za pomoca węża wyprowadzonego na dwór około 200 litrów wody i uzupełniam brak odstana ze zbiorników pod akwa. Służy do tego głowica PowerHead 802, która ma wystarczającą moc, by pokonując półtorametrową różnicę poziomów przepompować wodę do akwa głównego. Wszystko. 

   Oczywiście zbiorniki zostały zaprojektowane i sklejone w ten sposób, by można je było wyjmować do czyszczenia z szafki. Dlatego są dwa, bo jeden byłby za ciężki i za duży. 

   By woda w zbiornikach nie stała, tylko była w ciągłym ruchu, pracują w nich wewnętrzne pompki wodne.  

Zbiorniki jeszcze na zewnątrz, gdyż nie dokończony jest jeszcze montaż obudowy akwa. Za kilka godzin będę przelewał.

Myślałem o systemie ciągłej podmiany wody, ale za dużo by było z tym zachodu. Trzeba by było montować elektrozawory i czujniki poziomu oraz wykonać prace hydrauliczne. Poczekam z tym na chwilę, kiedy będę zakładał większe akwa. ;-)