Moje Małe Malawi, czyli akwarium Rafała


 Pierwszy mieszkaniec przybywa do domu

 Jako pierwsze do akwa miały trafić biostartery. Nie do końca się to udało, bo miały za mało czasu, by wystartować akwa. Pomogłem im trochę chemią.

Pierwszym mieszkańcem Mojego Małego Malawi został Platydoras Costatus, jeden z grupy pięciu tych rybek. Nie pasują one biotopowo do akwa z Malawi, ale są ładne i dużo odważniejsze niż synodontisy, pływają przy dnie i ciągle coś z niego wygrzebują. Tak więc "niebiotopowy" Platydoras Costatus został, jako pierwszy mieszkaniec, honorowym obywatelem MMM :-)

Dodam, że pierwszego mieszkańca własnoręcznie wpuściła moja żona.

 Jeszcze w słoiku. Temperatura się wyrównuje, co pół godziny wymieniam ok. 1/5 wody w słoiku.

Dom już blisko...

Parametry wody wyrównane zgodnie z zasadami sztuki.

 Nadchodzi wiekopomna chwila ;-)) 

                    

Droga wolna...

Rybka jeszcze w słoiku, ale już ma uśmiechnięty pysk.

No to co? Wypływamy?

Na podświetlonej części obrazka widać Platydorasa, który na razie jest w lekkim szoku 

 

Przytulił się do tła i udaje, że go tu nie ma.

Na razie w akwa przypada ponad 200 litrów na 1 cm ryby :-)

Porażony ogromem swojego nowego salonu, costatus (zwany przez żonę "pasiakiem", w odróżnieniu od synodontisa "plamiaka":-))) zwiedza dno.

 

Misja rozpoczęta. Akwa ruszyło.

W ciągu kilku godzin do awarium trafiły jeszcze 4 inne Platydorasy i 3 synodontisy. Pięć dni póżniej w akwarium zrobiło się już bardziej wesoło, bo zostały tam wprowadzone pyszczaki.